Dzisiejsza Liturgia Słowa stawia przed nami obraz siewcy, który hojnie sieje, rzucając ziarno na drogę, skałę, między ciernie i ziemię żyzną. Warto w kontekście dzisiejszych czytań zadać sobie pytanie, jakim jestem podłożem dla Słowa i na ile pozwalam Słowu Bożemu zmieniać moje życie? Trzeba również zdać sobie sprawę, że Słowo Boże towarzyszy nam na wielu płaszczyznach naszej egzystencji, bo mówi nam o relacji do Boga, zaufaniu, modlitwie, patrzeniu na siebie. Ono również formuje nas do dokonywania właściwych wyborów, relacji i postaw. Siewca sieje hojnie i w nadmiarze, chociaż wie, że ziemia jest różna, jedna lepsza, inna mało uprawna. Jezus jest innym siewcą, sieje nawet tam, gdzie wydaje się niemożliwe żeby mieć plon, bo ma wiarę, że nawet na najtwardszej drodze, skale, może wyrosnąć coś dobrego. Nie musimy być przeczyści, żeby wejść w relacje z Jezusem, On nam wierzy i daje nam swoje Słowo w obfitości. Ma odwagę nawet je marnować, bo ufa, że jest ono w stanie nas zmieniać.
„W mocy Słowa”, to cykl komentarzy do niedzielnych Ewangelii, prezentowanych przez ks. Macieja Jaszczołta, biblistę, przewodnika po Ziemi Świętej, wikariusza Archikatedry Warszawskiej.