W formacji duchowej Misji św. Teresy od Dzieciątka Jezus, modlitwy za kapłanów, bardzo istotne miejsce zajmuje miłość i pobożność do Matki Bożej. Katecheza formacyjna dla członków przynależących do misji na miesiąc maj, została przygotowana w kontekście duchowości maryjnej.
Zapraszamy do zgłębienia treści formacyjnej.
Maryja jako wzór pełnienia woli Bożej
W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, <błogosławiona jesteś między niewiastami>». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca». Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?» Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego». Na to rzekła Maryja: «Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!» Wtedy odszedł od Niej anioł. (Łk 1, 26-38)
Wstęp
W formacji duchowej Misji św. Teresy, jak i w ogóle w formacji katolickiej, bardzo istotne miejsce zajmuje miłość i pobożność do Matki Bożej. Maryja pomaga nam być wiernymi Chrystusowi, prowadzi nas do Chrystusa. Ona też uczy nas miłości do Kościoła i trwania w nim. Matka Boża jest pierwszą uczennicą słowa Bożego, Tą, która w skarbcu swojego Niepokalanego Serca przechowywała słowo Boże i rozważała je. Dlatego też jest Ona dla wierzących w Chrystusa przewodniczką, kierowniczką duchową w drodze do Boga. W niniejszej katechezie chcemy spojrzeć na Maryję jako na wzór wypełniania woli Bożej.
Do duchowej więzi z Matką Bożą i do rozważań o Jej życiu skłaniają nas również ważne wydarzenia bieżącego roku. W maju przypada 100-lecie urodzin św. Jana Pawła II, a 7 czerwca zapowiedziana jest beatyfikacja Sługi Bożego Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Obaj wielcy duchowi przewodnicy naszego Narodu byli gorącymi czcicielami Matki Bożej, Jej całkowicie zawierzyli swoje życie i posługę pasterską w Kościele.
Pierwszeństwo działania Boga w życiu człowiek
Scena Zwiastowania, którą znajdujemy zapisaną w Ewangelii według św. Łukasza, stanowi niejako próg, przez który przechodzi łaska Boża udzielająca się całej ludzkości. W tym decydującym momencie, na progu rozpoczęcia zbawczego dzieła Boga, stoi Maryja. Ów próg zbawienia jest w Niej. W Zwiastowaniu, razem z wcieleniem Syna Bożego, rozpoczyna się życie duchowe całej ludzkości. W tym właśnie momencie rodzi się Kościół jako wspólnota zbawienia, który jest źródłem łaski dla wszystkich ludzi. Od strony duchowej poczyna się on w łonie Maryi, razem z poczęciem Chrystusa.
Łaska Ducha Świętego najpierw została udzielona samej Maryi. Patrząc w kategoriach czasu ziemskiego, wyprzedziła ona Zwiastowanie. Chodzi o łaskę Niepokalanego Poczęcia. Oczywiście o „wyprzedzeniu” możemy mówić jedynie z perspektywy upływu ziemskiego czasu – poczęcie Maryi było wcześniej niż Chrystusa w Jej łonie. Jednak od strony duchowej był to jeden moment, ponieważ Maryja otrzymała łaskę Niepokalanego Poczęcia ze względu na przyszłe wcielenie Chrystusa w Jej łonie. Syn Boży, przychodząc na świat potrzebował Jej niepokalanej natury, aby się w nią wcielić.
W dziele zbawienia, które rozpoczęło się w Maryi widać pierwszeństwo działania łaski Bożej. Matka Boża powiedziała Bogu „Tak” pod wpływem łaski, której Bóg Jej wcześniej udzielił. Mówienie w kazaniach, czy w innej formie nauczania, że zbawienie zależało od Matki Bożej, od Jej zgody, jest prawdziwe, ale jeśli zaraz dodamy iż Jej decyzja dokonała się pod wpływem łaski, z pomocą Bożą. Maryja powiedziała Bogu „Tak” w Chrystusie, pod wpływem Jego łaski. Żadne stworzenie, nawet wolne od grzechu – tak jak Maryja, nie może samo z siebie powiedzieć Bogu „Tak”, jeśli Bóg nie pociągnie go do pełnienia swojej woli darem łaski.
W scenie Zwiastowania pierwszeństwo działania Boga w życiu człowieka widzimy niejako wprost. Ukazuje się ono już w samym przyjściu archanioła Gabriela. To Bóg go posyła z misją do Maryi. Bez decyzji i działania Boga nic by się nie dokonało. W naszym życiu duchowym jest identycznie. To nie my pierwsi umiłowaliśmy Boga, nie my pierwsi wybraliśmy Go, ale to on sam nas wybrał w Chrystusie (por. 1 J 4,10). To nie człowiek pierwszy podejmuje powołanie w Kościele, ale sam Bóg go wybiera. Bóg zawsze jest pierwszy w życiu człowieka. Nigdy też nie wiemy dlaczego Bóg wybiera tego, a nie innego człowieka – to jest tajemnica woli Ojca niebieskiego. Nie wiemy dlaczego wybrał do swojego dzieła właśnie Maryję, prostą dziewczynę z Nazaretu. Przewidziana była ona w zamyśle Bożym jeszcze przed założeniem świata. Ona była owym niepokalanym początkiem, ale dlaczego właśnie Ona, to pozostanie tajemnicą.
Maryja wybrana na ziemską Matkę Syna Bożego otrzymuje od Boga wszystkie potrzebne łaski i dary, w porządku naturalnym i nadprzyrodzonym, do wypełnienia swego powołania. Dlatego też może zaufać Bogu, Jego nieustannej pomocy w całym swoim życiu. Bóg, jako pierwszy będzie cały czas działał w Jej życiu. Tak dzieje się też z każdą osobą powołaną przez Boga. Jeśli Bóg wzywa kogoś do kapłaństwa lub życia zakonnego, to udziela też potrzebnych darów i łask na tej drodze. Tak samo jest z powołaniem małżeńskim. On Będzie cały czas czuwał, będąc zawsze pierwszym, na drodze życia osoby powołanej do zadań, które sam jej wyznaczył. Bóg zawsze wyprzedza, toruje drogę człowiekowi na drodze jego życia i powołania.
Posłuszeństwo rozumu w wypełnieniu woli Bożej
Człowiek otrzymując wezwanie Boże, wezwanie do wypełnienia planu Bożego w swym życiu, doświadcza tajemnicy. Bóg zawsze i we wszystkim przekracza człowieka, jest wszechmocny, a my ograniczeni w swych siłach, mądry, a my ograniczeni w swych możliwościach pojmowania, odwieczny, a my żyjący w czasie. Dlatego też człowiek nie pojmie do końca Boga, ani Jego zamysłów względem człowieka i świata. Stąd też ludzki rozum powinien z pokorą uniżyć się przed tajemnicą Boga i Jego planów.
Przeszkodą w pełnieniu woli Bożej jest zawsze pycha rozumu. Rozum jest wielką siłą człowieka. Człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże, dlatego jest istotą rozumną, myślącą. Jednak nie powinien on zapominać, gdzie jest źródło owej rozumności. Właśnie wtedy, gdy zapomina o tym, wpada w pychę. Rozum, który wpada w pułapkę pychy, uwielbia samego siebie. I zamiast się wtedy rozwijać, powoli zaczyna się wypaczać, karłowacieć, wynaturzać. Pycha rozumu prowadzi do wynaturzenia człowieka, niszczy jego życie duchowe i niejako demonizuje. Nad człowiekiem pysznym panuje szatan. Rozum ludzki nie może zapominać, że źródło jego poznania, wspaniałości i wielkości jest w samym Bogu.
Maryja skłania się w swym myśleniu przed tajemnicą Boga. Ona pyta, próbuje rozumować. To jest normalne, że człowiek pyta: „Jak się to stanie?” To jest normalne, że człowiek planuje swoje życie, zastanawia się jakimi środkami i siłami dysponuje, gdy jednak w wyzwaniach życiowych zaczyna doświadczać tajemnicy Boga, granicy pojmowania, której jego rozum nie może sam o własnych siłach przekroczyć, powinien się Jemu poddać. Maryja staje przed tajemnicą Boga i Jego działania w swym życiu, gdy słyszy słowa: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię”. W tym momencie skłania się Ona przed tajemnicą, która całkowicie Ją przekracza.
Rozum, który podda się tajemnicy Boga więcej może zrozumieć. Dokonuje się tu pewien paradoks: im bardziej rozum ludzki kapituluje, uniża się przed tajemnicą Boga żywego i działającego w ludzkim życiu, tym bardziej zaczyna się rozwijać, tym więcej jest w stanie zaczerpnąć z tej tajemnicy. Maryja będzie zachowywać i rozważać słowo Boże, tajemnicę Boga w swoim sercu. Naszym powołaniem, które w pełni rozwinie się w wieczności jest nieustanna kontemplacja tajemnicy Boga. Rozum ludzki przez całą wieczność w pokorze i miłości będzie zgłębiał tajemnicę Boga, będzie zanurzony w tej tajemnicy.
Posłuszeństwo serca
Kończąc poprzedni punkt niniejszych rozważań powiedzieliśmy, że rozum w pokorze i miłości będzie zgłębiał przez cała wieczność tajemnicę Boga. Rozum człowieka, aby się w pełni rozwinąć, aby dostąpić w pełni objawienia się jemu samego Boga, musi dać się przeniknąć przez miłość. To przeniknięcie rozumu przez miłość możemy nazwać posłuszeństwem serca. „Bóg jest Miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim” – napisał św. Jan Apostoł (1J 4,16). Człowiek ze swoją rozumnością może trwać na wieki w Bogu tylko wtedy, gdy da się przeniknąć przez miłość. To miłość ostatecznie odsłania tajemnicę Boga. Bóg najbardziej objawia się człowiekowi przez miłość. Dzieje się tak nie tylko dlatego, że Bóg jest Miłością, ale również dlatego, że jedynie w miłości człowiek może dorównać Bogu! To nie żart! Tak, człowiek w czymś może dorównać Bogu. Człowiek kocha Boga miłością, którą od Niego otrzymuje – kocha Boga i ludzi. To jest ta sama Miłość, która jest w Bogu. Człowiek, który otrzymał Ducha Świętego, kocha Jego mocą i w ten sposób jest podobny do Boga.
Maryja przyjmując w Zwiastowaniu Ducha Świętego przyjmuje Jego Miłość. Zaczyna żyć, kochać, działać, wypełniać swoje powołanie przeniknięta Jego miłością. W ten sposób, przez miłość, jest Ona równa Bogu. Powołanie Maryi, jego wartość w oczach Bożych bierze się właśnie z miłości. Wielkość każdego ludzkiego powołania nie polega na tym, jakie zadania Bóg wyznaczył człowiekowi w życiu ziemskim, ale od tego, ile miłości, serca, człowiek wkłada w to, co Bóg każe mu wypełniać. Dlatego też wypełnienie woli Bożej w życiu będzie ostatecznie polegać na posłuszeństwie serca, czyli na otwarciu się na miłość Bożą, która zawarta jest w wezwaniu, w planach Bożych. Ten kto bardziej miłuje, ten lepiej wypełnia wolę Bożą, ten pełniej żyje wolą Bożą.
ks. Ludwik Nowakowski
cykl: Duchowość maryjna Misji św. Teresy
temat: Maryja jako wzór pełnienia woli Bożej
Modlitwa do Matki Bożej Kapłanów
Matko kapłanów na całym świecie,
Ty ukochałaś kapłanów w szczególny sposób
bo są oni żywym obrazem Twojego Jedynego Syna
Przez całe swoje ziemskie życie pomagałaś Jezusowi,
a teraz wstawiasz się za nami w niebie.
Błagamy Cię, módl się za kapłanów!
Módl się do Ojca Niebieskiego, „by posłał robotników na żniwo swoje”.
Módl się, by nie zabrakło nam kapłanów,
którzy będą udzielać nam sakramentów,
będą wyjaśniać Ewangelię Chrystusa,
i uczyć nas , jak stać się dziećmi Bożymi!
Maryjo, Ty sama uproś Boga Ojca,
by dał kapłanów, jakich nam potrzeba,
bo Twoje Serce może wszystko u Niego wyprosić,
Uproś nam kapłanów, którzy będą święci. Amen.
Misja św. Teresy, modlitwy za kapłanów, to kontynuowanie misji zapoczątkowanej przez św. Teresę od Dzieciątka Jezus. Na wzór św. Teresy z Lisieux, osoba przynależąca do Misji, modli się codziennie do Matki Bożej kapłanów w intencji przydzielonego kapłana. W ten sposób staje się duchowym towarzyszem, jakby aniołem w życiu kapłana. Osoby dorosłe zaangażowane w Misję, odbywają systematycznie formację duchową poprzez udział w katechezach formacyjnych prowadzonych przez animatora raz w miesiącu. Każde spotkanie poprzedza udział we Mszy św. Podczas katechez rozważane jest Słowo Boże, zgłębiana duchowość św. Teresy od Dzieciątka Jezus, tak aby na jej wzór być „miłością w sercu Kościoła”. W formacji duchowej istotnym ćwiczeniem jest codzienna praktyka modlitwy w milczeniu – adoracji Jezusa w swoim sercu. Ważna jest też troska o rozwój własnego życia duchowego, częste korzystanie z Sakramentu Pokuty i pojednania, przyjmowanie Komunii świętej, udział w Eucharystii i adoracja Najświętszego Sakramentu. Misja św. Teresy od Dzieciątka Jezus uczestniczy w duchowej walce o świętość życia kapłanów i jedność Kościoła.
Oficjalna strona Misji św. Teresy