Dzień Dziecka w Oruro

Kochani Przyjaciele naszej Misji!

Długo nas tu nie było i zabrakło jakiejkolwiek informacji z naszej strony. Było to spowodowane wieloma sprawami… ale wszystko po kolei.

Na początku przesyłamy szczere i jeszcze wielkanocne pozdrowienia. Niech nasz Pan zwycięża wszelkie ciemności naszego życia i dotyka je swoją przemieniającą miłością.

W lutym wraz z rozpoczęciem roku szkolnego w Boliwii wróciłyśmy do pracy. Centrum ruszyło, otaczając w tym roku swoja opieką około 100 dzieciaków i ich rodziny. Nie minął jednak tydzień naszej posługi jak się okazało, że zaraziłyśmy się korona wirusem. Do końca lutego musiałyśmy wstrzymać pracę dla bezpieczeństwa, przede wszystkim rodzin naszych podopiecznych, ponieważ status w którym żyją nie pozwolił by im na luksus leczenia w szpitalu. W Boliwii tylko bogaci mogą sobie pozwolić na wszelką opiekę medyczną, pozostali leczą się najczęściej ziołami dostępnymi w górach. Powrót do rzeczywistości nie był łatwy, zwłaszcza że jedna z nas potrzebowała leczenia szpitalnego, potem zachorowała nasza kucharka, a potem nauczyciel angielskiego. Co jakiś czas docierają do nas informacje zwrotne od rodzin, że ktoś u nich jest chory i na chwilę obecną tak wygląda nasze życie.

Mimo tego wszystkiego towarzyszymy dzieciom. Dzieci w czterech grupach przychodzą odrabiać lekcje, skorzystać z internetu potrzebnego do uczestnictwa w szkole oraz zjeść. Staramy się dzielić dzieci na jak najmniejsze grupy, by zapobiec zarażeniu, choć to bardzo trudne, ponieważ często, by otrzymać swój posiłek ukrywają przed nami prawdę.

12 kwietnia obchodziliśmy w Boliwii Dzień Dziecka. Udało nam się zaprosić do Centrum Pastoralnego klauna, który przygotował przedstawienie. Wszystkie dzieci ucieszyły się z tej wizyty. Tego rodzaju rozrywka jest bardzo popularna tutaj, a dzieci i nie tylko, wręcz czekają na taką zabawę. Przy pomocy ofiarodawców udało się nam przygotować tego dnia małe paczki ze słodyczami. Nie mogło zabraknąć słodkiego poczęstunku i konkursów.

Dziękujemy, że o nas pytacie, że interesujecie się naszymi misjami. Wyrażamy wdzięczność za wszelkie wsparcie, które od was otrzymujemy. Nic co tu się dzieje dobrego i pięknego nie mogłoby się odbyć bez waszego wkładu.

Kłaniamy się nisko i wdzięcznie z jesiennej Boliwii. Szczęść Boże!

Siostry Terezjanki z Oruro

 

Dodaj komentarz