„Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: «Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?» A oni odpowiedzieli: «Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków». Jezus zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Odpowiedział Szymon Piotr: «Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego». Na to Jezus mu rzekł: «Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr czyli Skała, i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie». Wtedy surowo zabronił uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem”. (Mt 16, 13-20)
Wstęp
Niewątpliwie obecne czasy są bardzo trudne dla Kościoła. Obserwujemy publiczne ataki na kościoły, instytucje kościelne i kapłanów. Wierni świeccy spychani są na margines życia społecznego. Najgorszy jest jednak kryzys dotykający Kościół od wewnątrz. Wielu ochrzczonych dokonuje aktu apostazji przez oficjalne wypisanie się z Kościoła. Czy ci ludzie w pełni zdają sobie sprawę z duchowych konsekwencji takiego aktu, to trudno powiedzieć – twierdzą, że czynią to całkowicie świadomie i dobrowolnie. Obecnie jest bardzo mało powołań kapłańskich i zakonnych. Jest bardzo wiele znaków kryzysu, trudnych czasów dla Kościoła. Być może spełnia się prorocze zdanie kard. Ratzingera, że w Kościele pozostanie mała trzódka.
W niniejszej katechezie podejmujemy rozważanie dotyczące wspólnoty Kościoła, wspólnoty ludzi wierzących w Chrystusa. Temat ten był już poruszany, czy to wprost, czy przy okazji innych zagadnień formacyjnych. Warto sobie uświadomić, że w trudnych czasach trzeba bardzo dbać o wspólnotę Kościoła, budować ją, umacniać. Wspólnota bowiem stanowi oparcie dla wiary i całego życia duchowego. Ponadto w duchowości karmelitańskiej, a Misja św. Teresy, misja modlitwy za kapłanów, należy do tej duchowości, wspólnota stanowi narzędzie formacji duchowej. Dokonuje się w niej kształtowanie i wzrost miłości – najważniejszej cnoty chrześcijańskiej. Z wyżej wymienionych powodów trwałość i jakość wspólnot kościelnych jest kwestią bardzo ważną.
Przekaz, umacnianie i rozwój wiary we wspólnocie
Wiarę bardzo często traktujemy jedynie jako coś indywidualnego, osobistego. Oczywiście ten wymiar wiary jest bardzo ważny, a być może nawet najważniejszy. Dar wiary otrzymujemy na chrzcie świętym w pierwszych darach Ducha Świętego. W obrzędach wstępnych sakramentu chrztu kapłan zadaje rodzicom pytanie: O co prosicie Kościół Boży? Formularz chrztu podaje różne możliwe odpowiedzi: o chrzest, o wiarę, o włączenie do wspólnoty Kościoła. Wiara stanowi najważniejszy i najwspanialszy dar Boży, który otwiera nam drogę do wszelkiej łaski Bożej. W Liście do Hebrajczyków czytamy, że bez wiary nie można podobać się Bogu (Hbr 11, 6). W świetle wiary dokonujemy wyborów moralnych, podejmujemy powołanie życiowe. Wiara stanowi podstawę modlitwy i rozwoju zjednoczenia z Bogiem. Ona wreszcie stanowi zadatek życia wiecznego, nadziei zbawienia.
Chociaż wiara jest tak wielkim darem osobistym, który otrzymujemy od Boga, jednak posiada ona również wymiar wspólnotowy – bez którego nie mogłaby istnieć. Jest to dar zależny o wspólnoty wierzących. Nie byłoby naszej wiary, chrztu, gdyby nie wspólnota wierzących. Wiara jest przekazywana i rozwija się we wspólnocie Kościoła, szczególne chodzi tu o wspólnotę wierzącej rodziny. Święty Paweł mówi w Liście do Tymoteusza: napełnia mnie radość, na wspomnienie bezobłudnej wiary, jaka jest w tobie; ona to zamieszkała pierwej w twojej babce Lois i w twej matce Eunice (2Tm 1, 5). Wiara zaczęła rozprzestrzeniać się najpierw dzięki publicznemu nauczaniu Pana Jezusa, potem przez posłanie uczniów do nauczania – „na łowienie dusz do łodzi Kościoła słowem Bożym” (por. Łk 5, 10). Uświadomienie sobie faktu, że przekazywanie i rozwój wiary dokonuje się we wspólnocie ludzi wierzących jest bardzo ważne. Ma to szczególne znaczenie dziś, w czasach neopogaństwa, w świecie coraz bardziej wrogim wobec chrześcijaństwa. Trzeba pielęgnować wspólnoty wiary, bo w przeciwnym razie nie będzie ona miała środowiska do wzrostu. Dzisiejsze liczne apostazje nie wzięły się tylko z medialnej nagonki na Kościół. Ich podstawową przyczyną jest kryzys życia rodzinnego, kryzys wiary we wspólnotach rodzinnych. Niestety coraz częściej dzieci chrzci się tylko ze względu na jakieś resztki wygasającej tradycji rodzinnej – bez żywej wiary i bez życia sakramentalnego rodziców. Tacy rodzice nie wypełnią swoich przyrzeczeń chrzcielnych odnośnie religijnego wychowania dzieci.
W sytuacji, w której obecnie znajduje się Kościół trzeba dbać o wszystkie wspólnoty, od których zależy trwałość, przekaz i rozwój wiary. Oczywiście w pierwszym rzędzie trzeba wspierać, umacniać rodziny oparte na sakramencie małżeństwa. Jakże ważna jest obecnie wspólna modlitwa w rodzinie. Zdaje się, że najprostszą i najlepszą jej formą jest Różaniec. Trzeba zachęcać do codziennego odmawiania w rodzinach chociaż jednego dziesiątka Różańca. Modlitwę tę mogą odmawiać zarówno dorośli, jak i dzieci. Oczywiście osoby dorosłe należące od różnego rodzaju zrzeszeń katolickich mogą odmawiać w rodzinie brewiarz dla świeckich – jutrznię, nieszpory i kompletę. Jest to bardzo bogata forma modlitwy, bo oparta na Psalmach i innych tekstach Pisma Świętego. Bardzo ważna jest modlitwa rodziców z dziećmi – już od ich najmłodszych lat.
Wielką pomocą dla rodzin mogą stać się różne wspólnoty, zrzeszenia katolickie. Obecnie każda wspólnota powinna być nakierowana w swej formacji i działalności na pomoc rodzinom. Wśród ruchów kościelnych są takie, które zrzeszają rodziny – te należy rozwijać w pierwszym rzędzie np.: Kościół Domowy, Rodziny Nazaretańskie. Znakiem czasu są powstające Róże Różańcowe modlitwy rodziców za dzieci. W parafii, którą prowadzę jako proboszcz w zeszłym roku, pomimo pandemii, powstały dwie takie Róże. Widać, że w planach Opatrzności Bożej jest to czas dla tego typu inicjatyw modlitewnych. Budując wspólnoty kościelne tworzymy od dołu środowisko rozwoju i umacniania wiary. Można powiedzieć, że w ten sposób budujemy alternatywną społeczność, duchową arkę wobec niszczących nurtów współczesnej cywilizacji.
Ogromną rolę w budowaniu społeczności alternatywnej do współczesnej cywilizacji może spełnić każda parafia. Parafia jako tradycyjna i podstawowa wspólnota Kościoła ma możliwość organizowania różnego rodzaju wspólnot modlitewnych, zrzeszeń ludzi świeckich, pielgrzymek, wypoczynku wakacyjnego, dzieł charytatywnych. Parafia, która posiada osobowość prawną ma wielkie możliwości działania duszpasterskiego, dzięki którym można budować alternatywną społeczność osłaniającą wiarę i umożliwiającą jej rozwój. Z prawa kościelnego wynika, że zrzeszenia wiernych świeckich działają przede wszystkim w ramach parafii. Oczywiście do budowania tej alternatywnej społeczności potrzebna jest mądrość, zaangażowanie i życzliwość duszpasterzy. Jeżeli księża uszanują zdolności, pomoc, kompetencje ludzi świeckich, to wspólnie z nimi mogą wiele zbudować. Kapłan ma być charyzmatycznym kierownikiem wspólnoty, a nie tym, który chce sam w szczegółach wszystko robić i wszystkim zarządzać. Bardzo ważna jest umiejętność przekazywania różnych zadań wiernym świeckim, oczywiście sprawując nad nimi pieczę. Podam tu przykład z działania Misji św. Teresy. Nasze wyjazdy wakacyjne organizują świeccy. Oni rezerwują miejsce, prowadzą zapisy, zbierają i rozliczają finanse, a nawet sami występują po dotacje. Ksiądz natomiast robi to, co do niego należy: przygotowuje program duchowy, podczas wyjazdu sprawuje Mszę świętą, spowiada, głosi słowo Boże, rozmawia i jest obecny jako ojciec duchowy we wspólnocie.
W sytuacji kryzysu w Kościele i kryzysu całej cywilizacji zachodniej trzeba zdać sobie sprawę także z potrzeby budowania wspólnot wśród samych kapłanów – chodzi tu o księży diecezjalnych, pracujących w parafiach, którzy są przewodnikami wiernych świeckich. To na nich w pierwszym rzędzie skierowany jest atak nienawiści wrogich Bogu środowisk i mediów. Może nawet trzeba byłoby najpierw wskazać na konieczność wzmocnienia wiary kapłanów, bo jeśli oni zaczną masowo opuszczać szeregi duchowieństwa, to kto będzie prowadził i duchowo karmił świeckich? Chodzi tu o pielęgnację wspólnot księży opartych na więzach ludzkiej przyjaźni, koleżeństwa, jak i zorganizowanych wspólnot modlitewnych i wzajemnej pomocy. Z praktyki życia warto zaznaczyć, że lepiej dla wspólnot księży, gdy nie są one narzucane „z góry”, czy sformalizowane w prawne struktury kościelne. Najlepsze są po prostu oddolne inicjatywy spotkania np. na wspólny brewiarz i herbatę w niewielkim gronie. W sytuacji ataków na Kościół bardzo ważne jest poczucie oparcia we władzy biskupa, którą mają księża. Sami kapłani powinni zdać sobie sprawę, że błogosławieństwem, oparciem duchowym dla nich jest władza biskupa, której podlegają. Kapłan wypełnia swoją posługę we władzy Biskupa, zawsze w łączności z własnym Biskupem. Władza Biskupa, której podlega, jest dla niego swego rodzaju tarczą.
Znaczenie władzy hierarchicznej dla trwałości wspólnoty Kościoła
Kościół jako wspólnota wierzących w Chrystusa i wszystkie zawarte w niej, tworzące ją wspólnoty wierzących: rodziny, zakony, stowarzyszenia, zrzeszenia wiernych świeckich, wspólnoty modlitewne itd. umacniane są i budowane przez Ducha Świętego. Wspólnota Kościoła jest mistycznym, paschalnym Ciałem Chrystusa, w którym działa Duch Święty, To On, według słów św. Pawła, rozdaje dary i charyzmaty (por. 1Kor 12, 4-11). Pierwszym sprawcą jedności i duchowej żywotności wspólnoty Kościoła jest sam Bóg, Duch Święty, który go przenika.
Również to Duch Święty przekazuje i buduje struktury władzy we wspólnocie Kościoła. Bowiem wspólnota ta nie jest czymś spontanicznym, ale stanowi uporządkowaną strukturę opartą na hierarchii władzy Bożej – rozdzielonej przez Ducha Świętego na różnych jej stopniach. Podstawowymi stopniami władzy w Kościele są: władza Papieża, jako następcy św. Piotra, którą sprawuje on wraz ze zgromadzeniem biskupów – „Papież jest Pierwszym wśród równych”, później władza Biskupa diecezji i Proboszcza. Oprócz tych podstawowych urzędów są stopnie władzy w różnych wspólnotach kościelnych, jednych osadzonych na prawie papieskim, innych na prawie diecezjalnym, jeszcze innych na władzy Proboszcza, który zakłada czy akceptuje jakąś wspólnotę modlitewną w swojej parafii. Oczywiście jest także, a może należałoby powiedzieć przede wszystkim, władza rodzicielska oparta na sakramencie małżeństwa, zbudowanym na prawie naturalnym, danym ludziom przez Boga w porządku stworzenia, kierowania rodziną chrześcijańską jako Kościołem domowym. W tych wszystkich stopniach i wspólnotach sprawowana jest jedna władza Boga – można powiedzieć, rozlewa się ona na różne stopnie. Mądrością jest rozpoznawanie zakresu i szanowanie władzy w danej wspólnocie. Na przykład w Parafii, którą prowadzę powstała wspólnota Rycerzy św. Jana Pawła II. Jest to zakon świecki, który posiada własną strukturę władzy. Jako Proboszcz Parafii muszę szanować charyzmat władzy danej przełożonym tej wspólnoty. W tym szacunku przejawia się wiara w działanie Ducha Świętego w tej wspólnocie, która posiada kościelne zatwierdzenie. Ów szacunek służy zarówno dobru tego Zakonu, dla zachowania jego autonomii, zasad działania, jak i samej Parafii, której dobro duchowe ów Zakon współtworzy.
Pan Jezus powiedział do Piotra: Ty jesteś Piotr czyli Skała, i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. Władza hierarchiczna, w której przejawia się działanie samego Boga, Ducha Świętego, zabezpiecza trwałość wspólnoty Kościoła. Trzeba zawsze pamiętać, że podstawowym celem tej władzy jest najwyższe dobro duchowe wierzących, czyli wieczne zbawienie. Dlatego posłuszeństwo władzy Kościoła jest jedną z najważniejszych zasad w życiu duchowym. Zasada trzymania z Kościołem, zachowania pełnej komunii ze wspólnotą Kościoła, która przejawia się zewnętrznie przez możliwość przyjmowania Komunii Świętej podczas Mszy świętej, zabezpiecza nasze wieczne zbawienie. Pan Jezus powiedział, że bramy piekielne Kościoła nie przemogą. Dlatego jeśli wytrwam w jedności z Kościołem, to będę zbawiony.
Budowanie instytucji katolickich wspierających wiarę, życie duchowne i wychowanie
Oprócz podstawowych struktur terytorialnych Kościoła, którymi są diecezje i parafie, dziś bardzo potrzeba różnego rodzaju instytucji katolickich, które budują i tworzą alternatywną cywilizację. W niniejszej katechezie wychodzimy z założenia, że cywilizacja zachodnia jest zdegenerowana i nie da się jej już naprawić, uratować. Wysiłki w naprawianiu jej „od góry”, przez struktury władzy świeckiej wydają się stratą sił i środków. Lepiej poświęcić te siły dla budowania alternatywnej cywilizacji chrześcijańskiej, cywilizacji „małych ojczyzn” – rodzin, parafii, zrzeszeń i wspólnot kościelnych. Trzeba zbudować swego rodzaju współczesną arkę, w której będzie możliwe przekazywanie wiary i zasad moralnych Ewangelii, w której ludzie wierzący będą mogli żyć, kształcić się, odpoczywać. Do zbudowania owej arki potrzebne jest zachowanie w państwie prawa do wolności religijnej, o co jedynie powinni zabiegać ludzie wierzący w ramach prawa państwowego.
Do istnienia owej arki, wiosek chrześcijańskich, oprócz wyżej wymienionych stopni władzy w Kościele, rodzin katolickich, zrzeszeń i wspólnot, potrzebne są katolickie instytucje wychowawczo-oświatowe. Dzieci z rodzin katolickich muszą mieć, gdzie się uczyć. Dlatego bardzo ważne dziś jest tworzenie niezależnego katolickiego szkolnictwa, przedszkoli, szkół, a także poradni wychowawczych. W tej chwili w Polsce jest ich zbyt mało i są często zbyt drogie. Bardzo potrzebne są również świetlice katolickie, gdzie dzieci mogą spędzać wolny czas. Do budowania tych i podobnych instytucji katolickich potrzebny jest zorganizowany wysiłek wspólnoty wiernych. Moim zdaniem wielką rolę w budowaniu owych chrześcijańskich wiosek mogą spełnić stowarzyszenia i fundacje działające oficjalnie w państwie, ale mające ścisłe zakorzenienie przez zapisy własnych statutów we władzy Biskupa diecezji. Oczywiście organizacje takie muszą tworzyć ludzie posiadający solidną i systematyczną formację katolicką.
Ks. Ludwik Nowakowski
Cykl: Duchowość Misji św. Teresy.
Temat: Kościół jako wspólnota wierzących w Chrystusa.