Duchowe ubóstwo jako znak wartości najwyższych
Dzisiejszy świat chlubi się wielkimi osiągnięciami w dziedzinie technologii informacyjnej i komunikacyjnej, czy też możliwością „podboju” kosmosu. Czujemy jednak wiele zagrożeń, choćby przed niepokojącymi zjawiskami przyrody, które są spowodowane zmianami klimatu. Okazuje się, że postęp cywilizacyjny może nabierać cech alienacji i powodować trudności życia ludzkiego. Czym wobec powyższych stwierdzeń będzie duchowe ubóstwo? Etymologicznie jest to posiadanie skarbu u Boga.
Duchowe ubóstwo pozwala nam uporządkować, w stosunku do Boga, nasze wnętrze. Jest to cnota, która akcentuje wolność wewnętrzną wobec dóbr doczesnych, ale bez ich negacji.
Święta Teresa z Lisieux w liście do s. Marii od Najświętszego Serca wyjaśnia, że duchowe ubóstwo to zupełne ogołocenie wewnętrzne, uznanie swojej małości, grzeszności i całkowite poddanie się działaniu Miłości Bożej.
Jeżeli ktoś pragnie wzniosłych rzeczy i smuci się, że ich nie posiada, jest w swojej osobowości prawie samowystarczalny. Łaska Boża niewiele może uczynić w duszy takiego człowieka. Teresa powie:
“Nie mogę się oprzeć na żadnym z moich uczynków… Świadomość tego ubóstwa stała się dla mnie powodem wielkiego oświecenia. Pomyślałam, że w ciągu mego życia nie mogłam nigdy spłacić ani jednego z moich długów, zaciągniętych względem Pana Boga, i że, gdybym zechciała, stałoby się to dla mnie jakby prawdziwym bogactwem i siłą. Wówczas tak się pomodliłam: Błagam Cię, o mój Boże, wyrównaj sam dług, który zaciągnęłam względem dusz czyśćcowych…”
Duchowe ubóstwo, w rozumieniu św. Teresy, to wybór wartości najwyższych. Teresa podpowiada nam następujące elementy takiego ubóstwa:
- pozostanie małym – nie jesteśmy w stanie sami rozwijać w sobie życia łaski. Człowieka zmienia i uświęca łaska Boża ofiarowana nam dzięki odkupieńczej miłości Jezusa Chrystusa
- ogołocenie własnego ducha – Bóg znajduje upodobanie w ludziach pokornych wewnętrznie i tych, którzy wyczekują wszystkiego od Boga. Jeżeli już posiadamy wielkie pragnienia duchowe, są one darem Bożym dla naszego umocnienia w wierze
- nie opierać się na swoich uczynkach. Nigdy nie będziemy potrafili sami z siebie wypłacić Bogu długu, jaki zaciągamy całe życie wobec Jego łaski. Sam Bóg, w Jezusie Chrystusie, wyrównuje nasze winy wobec Odwiecznej Miłości Ojca.
- ogołocenie wewnętrzne. Teresa nie zatrzymywała dla siebie swoich zasług. Pragnęła pozostać ubogą, a wszystko, co było jej duchowym dobrem, zawdzięczała Bogu. Na pytanie matki Agnieszki od Jezusa: Chcesz więc zbierać zasługi? Teresa odpowiedziała: Tak, lecz nie dla siebie… dla dusz, dla potrzeb całego Kościoła…
Reasumując należy postawić pytanie: Czym jest duchowe ubóstwo według św. Teresy? Stwierdzamy, że jest to wewnętrzna pokora wobec Boga i oddanie się na Jego służbę w czystości intencji.
Czy współcześnie można apostołować powyższymi wartościami?
Dzisiejszy, zagubiony w relatywizmie moralnym świat potrzebuje jasnych drogowskazów życia. Osoby, które są czytelnym znakiem wartości nadprzyrodzonych, pomimo coraz większych kontestacji, wzbudzają jednak powszechny szacunek i są akceptowane. Jest to mowa dzisiejszego świata do każdego z nas.
Św. Tereso od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, módl się za nami.
s. Renata Dzikielewska