Rola Ducha Świętego w życiu św. Teresy
Duch Święty jest tchnieniem miłości Ojca i Syna. Ta miłość rozlana w sercach ludzi czyni nas dyspozycyjnymi na odczytywanie wezwania Bożego oraz podejmowania szczególnych zadań w Kościele. Osobowe spotkanie św. Teresy od Dzieciątka Jezus z Trzecią Osobą Trójcy Świętej rozpoczęło się, według jej zwierzeń, w momencie sakramentu bierzmowania. Tak Święta wspomina te chwile:
„Jak Apostołowie, z radością oczekiwałam na przyjęcie Ducha Świętego… Cieszyłam się na myśl, że niedługo będę już w pełni chrześcijanką, a przede wszystkim, że na moim czole pozostanie już na wieki tajemniczy znak krzyża, (…). Nadeszła wreszcie ta szczęśliwa chwila; kiedy przyjmowałam Ducha Świętego, nie odczuwałam gwałtownego wichru, ale lekki wietrzyk, którego szum słyszał prorok Eliasz na górze Horeb. W tym dniu otrzymałam moc do znoszenia cierpień…”.
Święta Teresa wiedziona mądrością Bożą, zbliżała się do świętości przez współpracę z Duchem Świętym i Jego natchnieniami. Rozważając kwestię, jacy ludzie dążący do świętości są milsi Bogu – osoby skromne i pokorne, czy raczej te, które piszą traktaty teologiczne, stwierdza:
„Mnie się zdaje (…), że zarówno jedni, jak i drudzy, ponieważ wszyscy oni postępowali pod działaniem Ducha Świętego, a Pan rzekł: „Szczęśliwy sprawiedliwy, bo pozyska dobro”.
Z rozważań Teresy wynika, że jeżeli człowiek poddaje się działaniu Ducha Świętego, Ten doprowadza go do całej prawdy, szczególnie takiej, która dotyczy drogi do samego Boga. Święta pisze:
„Kiedy czytam pewne traktaty duchowe, w których doskonałość jest obwarowana licznymi przeszkodami, mój biedny mały umysł męczy się szybko, zamykam uczoną księgę, która łamie mi głowę, a serce napełnia oschłością, i biorę Pismo Święte. Wówczas wszystko wydaje mi się jasne, jedno słowo otwiera przed moją duszą nieskończone horyzonty, doskonałość wydaje mi się łatwa, widzę, że wystarczy uznać swą nicość i jak dziecko powierzyć się dłoniom Dobrego Boga”.
Współpraca z Duchem Świętym prowadzi Teresę do odkrycia małej drogi. Będąc w Karmelu i poszukując swojej drogi ku świętości szukała natchnienia w Piśmie świętym. Z niego czerpała moc i siłę, tu szukała światła. Wyznaje:
„Spodobało się Jezusowi wskazać mi jedyną drogę, która wiedzie w sam Boski żar, tą drogą jest zaufanie małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach swego Ojca. Jeśli kto jest maluczki, niech przyjdzie do mnie, rzekł Duch Święty przez usta Salomona i ten sam Duch Święty powiedział jeszcze: Mali otrzymują miłosierdzie”.
Święta Teresa powyższe słowa przyjmuje za zapewnienie o słuszności swoich przemyśleń dotyczących wyboru drogi ku Bogu. Pójdzie do Niego drogą pokory, ufności i całkowitego zdania się na Boga. Tę drogę duchowego dziecięctwa nazwie małą drogą, bardzo prostą, bardzo krótką … całkiem nową.
Relacja miłości Teresy do Boga jest nie tylko chwilowym uniesieniem, ale staje się świadomym pragnieniem, staraniem i najważniejszym celem jej życia. W Trójjedynym Bogu zanurza się cała i śpiewać Mu pragnie pieśń chwały przez całą wieczność.
Duch Święty, jak dawniej, tak i teraz, działający poprzez Pismo święte i ożywiający ducha ludzkiego, doprowadzi nas do samego Boga, pod warunkiem, że okażemy Mu zaufanie, i poddamy się Jego kierownictwu.
Św. Tereso od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, módl się za nami.
s. Renata Dzikielewska